W ostatni weekend stycznia wybraliśmy się z żoncią na dwudniową wycieczkę do Paryża. Z Birmingham wyjechaliśmy o wpół do piątej rano i w Londynie, na stacji Saint Pancras International byliśmy już dwie godzinki później. Wsiedliśmy tam w pociąg Eurostar, który po ponad dwóch godzinach dowiózł nas do Paryża. Czas podróży był taki krótki, bo pociąg ten pędzi momentami z prędkością sięgającą prawie 300km/h.
Wielka Brytania - życie i praca
Blog Polaka żyjącego w Wielkiej Brytanii
piątek, 4 lutego 2011
wtorek, 11 stycznia 2011
Lake District - Szkocja - 2010
W listopadzie 2010 roku wybraliśmy się na kilkudniową wycieczkę. Najpierw pojechaliśmy do Lake District (Cumbria). Zatrzymaliśmy się w hoteliku tuż obok jeziora Windermere. Pływaliśmy stateczkiem po jeziorze, wspięliśmy się górskim szlakiem na pobliską górkę skąd mieliśmy piękne widoki na całą okolicę. Nie mogliśmy się jednak upajać widokiem bo żonka była lekko przeziębiona a silne wiatry na szczycie połączone z temperaturą bliską zera zniechęciły nas do dalszego tkwienia na szczycie.
Labels:
Edynburg,
Glasgow,
Lake District,
podróże,
Szkocja,
Windermere
Życie i praca w Anglii
Obiecałem, że napiszę co się działo przez ostatni rok naszego życia w Anglii. W zasadzie nic odbiegającego od normy. Chciałbym powiedzieć, że mieliśmy mnóstwo wspaniałych przygód, że dorobiliśmy się majątku, ale nie byłaby to prawda. Niestety, szara rzeczywistość, praca, dom, studia. Ponieważ oboje z żoną studiujemy na Open University, musieliśmy poświęcić na naukę sporo czasu. Wszystko po angielsku, więc trochę trudniej niż w Polsce :) Zrobiliśmy sobie kilka wycieczek, ale o tym w innym poście. Ogólnie nie narzekamy, bo nasze życie w UK to pewnego rodzaju misja, musimy się tu nauczyć dobrze języka i skończyć studia. Mimo że jest ciężko, to i tak łatwiej niż w Polsce, nie trzeba przynajmniej liczyć się aż tak bardzo z kasą.
niedziela, 9 stycznia 2011
Skok o jeden rok
No więc minął ponad rok od mojego ostatniego wpisu... Pisałem ostatnio o wyprawie do Portugalii, jednak nic z tego nie wyszło. Wprawdzie w Hiszpanii byłem, ale tylko ja sam, na tygodniowym kursie w ramach studiów. Poleciałem tam samolotem z Londynu i wróciłem tą samą drogą. Byłem w Santiago de Compostela i pomimo że to już mój drugi raz w tym mieście, to bardzo mi się tam podobało. W następnych wpisach napiszę co się działo przez ten rok.
niedziela, 1 listopada 2009
Wyprawa do Hiszpanii i Portugalii 2010
Data dodania: 2009-11-01 14:43:18
Na wakacje 2010 roku planujemy kolejny wypad do Hiszpanii, połączony z przejechaniem przez Portugalię. Łącznie chcemy przeznaczyć na to dwa tygodnie. Najważniejsze miejsca, które chcemy zobaczyć w Portugalii to Porto i Lisbona. Później chcemy wracać przez Hiszpanię i zahaczyć o miasta w których jeszcze nie byliśmy, czyli stolicę Andaluzjii - Sewillę, potem Kordobę i Valencję.
Na wakacje 2010 roku planujemy kolejny wypad do Hiszpanii, połączony z przejechaniem przez Portugalię. Łącznie chcemy przeznaczyć na to dwa tygodnie. Najważniejsze miejsca, które chcemy zobaczyć w Portugalii to Porto i Lisbona. Później chcemy wracać przez Hiszpanię i zahaczyć o miasta w których jeszcze nie byliśmy, czyli stolicę Andaluzjii - Sewillę, potem Kordobę i Valencję.
środa, 14 października 2009
To co jest najśmieszniejsze w ludziach
Data dodania: 2009-10-14 08:31:13
"Ludzie zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jak gdyby nigdy nie żyli". Paulo Coelho
"Ludzie zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jak gdyby nigdy nie żyli". Paulo Coelho
piątek, 18 września 2009
Wyprawa do Włoch - 2008
Data dodania: 2009-09-18 19:05:57
Właśnie doszedłem do wniosku, że najwyższa już pora by napisać o naszej zeszłorocznej wyprawie do Włoch. W połowie sierpnia 2008 wyruszyliśmy z Anglii, przepływając Kanał Angielski promem linii Norfolk Line. Po dwóch godzinach spędzonych na promie byliśmy w Dunkierce i szybko musiałem przestawić psychikę na jazdę prawą stroną drogi. Przez Europę pogoniliśmy już tą właściwą stroną drogi, przez kawałek Francji, Belgię, Holandię i Niemcy.
Właśnie doszedłem do wniosku, że najwyższa już pora by napisać o naszej zeszłorocznej wyprawie do Włoch. W połowie sierpnia 2008 wyruszyliśmy z Anglii, przepływając Kanał Angielski promem linii Norfolk Line. Po dwóch godzinach spędzonych na promie byliśmy w Dunkierce i szybko musiałem przestawić psychikę na jazdę prawą stroną drogi. Przez Europę pogoniliśmy już tą właściwą stroną drogi, przez kawałek Francji, Belgię, Holandię i Niemcy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)